Kolejna runda zmagań Hard Enduro za mną! Tym razem do starcia doszło w Szczawnicy. To były bardzo fajne zawody, choć nie takie HARD jak poprzednia runda. W tym wyścigu otrzymałem nieszczęśliwą 13-tkę. Jej moc dała o sobie nieco znać…
Zaczęło się od startu z późniejszej pozycji. Sporo czasu podczas w wyścigu spędziłem w kolejkach, w tym także na podjeździe, który został później wyłączony z zawodów. Wszystko przez to, że był po prostu maksymalnie zakorkowany (pojazd dla dwóch klas – expert i pro), a była tam po prostu jedna linia przejazdu.
Na tym podjedzie jechałem pewnie, ale niestety chcąc wyprzedzić jednego z zawodników zaplątałem się w pewnego rodzaju linki i trochę mi zajęło wykaraskanie się z tej opresji…Wykorzystali to moi rywale. W efekcie spadłem na czwartą lokatę. Walczyłem dalej, ale niestety nie dałem rady tego odrobić. Na jednym z ostatnich podjazdów na ostatnim okrążeniu – dość łatwym – popełniłem błąd. Za mocno dodałem gazu, przez co mnie odbiło i musiałem zaatakować jeszcze raz. Sytuację tę wykorzystał Kacper Dudzic, który wyrwał czwarte miejsce.
Ja byłem piąty. Mam trochę niesmak, że utraciłem czwartą lokatę, ale ogólnie jestem zadowolony i cieszę się ze startu. To były fajne zawody i świetnie się bawiłem, a co najważniejsze, szykuje się na kolejną rundę.
Mam nadzieję, że tam dopisze mi nieco więcej szczęścia. Trzymajcie kciuki za owocne przygotowania!
Fot Krystian Jędrol 📸
Oskar#6