Pora na podsumowanie startu podczas 3 rundy Mistrzostw Polski SuperEnduro. Nie ukrywam, że z eliminacji w Tarnowie Podgórnym, jestem naprawdę zadowolony. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i zorganizowali zdecydowanie jedną z najlepszych eliminacji w historii polskiego SuperEnduro. Był poziom i za to słowa uznania do całej ekipy odpowiedzialnej za organizację. Sama trasa była wymagająca, z ciekawymi sekcjami, a jazda po niej sprawiała mnóstwo przyjemności.
FINAŁY
Po wykręceniu drugiego czasu w eliminacjach, po starcie pierwszego finału także obstawiłem drugą lokatę w wyścigu. Napierałem na Emila i czasami byłem bardzo blisko, ale ostatecznie na mecie zarejestrowałem się jako drugi, utrzymując przez cały wyścig równe tempo. Można powiedzieć, że ten wyścig przebiegł bardzo spokojnie, bez większych zwrotów akcji.
Znacznie więcej działo się w biegu drugim, kiedy to czekał nas start w odwróconej kolejności (z drugiej linii). Po starcie, który nie był najgorszy, chciałem przebić się do przodu, ale zakleszczyliśmy się z Emilem trochę kierownicami. Nie skończyło się glebą, ale wybiło mnie to nieco z rytmu, przez co musiałem gonić stawkę. Na belkach popełniłem błąd, który zakończył się glebą, co kosztowało mnie utratę cennych sekund. Pozbierałem się jednak najszybciej jak było to możliwe i wróciłem do gry, niestety w jeden z Juniorów, który także jechał w naszym biegu skutecznie mnie blokował i nie dawał się wyprzedzić.
Na tej gonitwie straciłem mnóstwo czasu. W końcu się wywrócił, a przede mną otwarła się możliwość napierania na front stawki. Za cel obrałem sobie atak na Johna Nystroma, ale czas już na to nie pozwolił, przez co drugi finał zakończyłem z 4 wynikiem w klasie Open. W trzecim finale powróciłem w pełni do gry i po dobrym starcie toczyłem zaciętą walkę z Grześkiem Kargulem o drugą lokatę. Cięliśmy się naprawdę długo, co było naprawdę świetne, ale po jakimś czasie Grześka dopadły chyba jakieś problemy, bo zniknął. Druga pozycja była już w moich rękach i dowiozłem ją do mety.
Finalnie wynik 2-4-2 dał mi drugie miejsce na podium i bardzo pozytywnie podbudował po komplikacjach z rundy 1.
Podsumowując start w Tarnowie Podgórnym, nie mógłbym nie wspomnieć o niezastąpionych ludziach z mojego zespołu, w tym o Kamykowi, Żubrowi, Tomkowi, Michałowi oraz Andrzejowi Luberdzie i mojej Joli, którzy wspierali mnie przez cały dzień i nieśli mocny doping! Dziękuję wszystkim za pomoc, jesteście najlepsi!
Oskar#6